Większość informacji, które tu znajdziecie, pochodzi z fantastycznego przewodnika po tangu autorstwa Lechosława Chojnackiego.
Ze względu na ogrom pracy, jaką wykonał, jesteśmy w stanie zamieścić tutaj jedynie niewielki wycinek jego pasji.
Gorąco zachęcamy do odwiedzenia linku źródłowego, aby dowiedzieć się więcej o tym, czym jest niesamowite zjawisko, które nazywamy Tangiem Argentyńskim.

Krótka historia tanga

Które tango tańczymy?

“Tango” jest terminem, którym określa się dwa tańce tak różne od siebie, że pod pewnymi względami trudno znaleźć jakiekolwiek podobieństwo. Czerpią z symboliki i zasad w pewnym sensie przeciwstawnych.

Na potrzeby niniejszego tekstu podzielmy tango na trzy, zupełnie niezależne od siebie grupy:

 

tango argentyńskie (ang.: argentine tango): to właśnie chcesz tańczyć
To właśnie tango jest tańczone na milongach, to ono stanowi kanwę unikalnego, popularnego na wszystkich kontynentach środowiska tangueros, to ono jest przedmiotem niniejszego przewodnika.

tango międzynarodowe (ang.: ballroom tango): to nie to tango
Taniec opracowany na kanwie tanga argentyńskiego z przeznaczeniem dla pokazów i turniejów. Tańczony na balach tańca towarzyskiego. Jest osadzony w zupełnie innej poetyce niż tango argentyńskie. Zdecydowanie nie gra się go i nie tańczy się go na milongach.
(Taniec towarzyski skodyfikowany i zaliczany do kanonu tańców standardowych, nauczany w standardowych szkołach tańca towarzyskiego i oceniany na turniejach tańca towarzyskiego (od 1922 r.).

showtango: tego się nie tańczy na milongach
Produkt widowiskowy przeznaczony do oglądania przez szeroką publiczność.
(Nazwą showtango określa się nie tyle nawet styl tańca, ile układy choreograficzne przygotowywane z myślą o pokazach, turniejach klasy pop (jak np. “Taniec z gwiazdami”), filmach etc. W różny sposób i w różnym stopniu czerpią one z tanga, innych tańców, pokazów zręczności etc. i ich związek z tangiem bywa różny,  czasem wręcz symboliczny. Pokrewne pojęcia, to tango fantasia, tango escenario)

Czym tango różni się od innych tańców towarzyskich

Tango argentyńskie jest nieskodyfikowanym tańcem improwizowanym. Łatwo zrozumieć jego dość unikalną naturę przyrównując je do języka komunikacji dotykowo-ruchowej w parze.
W języku werbalnym – do rozmowy konieczne są najprostsze jego części składowe – słowa, tudzież ogólne reguły tworzenia zdań, umiejętność formułowania klarownych wypowiedzi, reguły porozumiewania się. Uczenie się gotowych zdań lub dłuższych wypowiedzi da co najwyżej deklamację, nigdy zaś pasjonującą rozmowę, bo ta zawsze jest unikalna. Co więcej, zbyt ścisła kodyfikacja gramatyczna staje się gorsetem, który np. wielce utrudnia tworzenie poezji.
Podobnie w tangu – taniec w parze traktować należy jako dialog, zawsze unikalny nieplanowalny; jako ciąg propozycji i reakcji. Postrzeganie tanga przez pryzmat figur i ich układów zabija wolność i dialog, stanowiące kwintesencję tanga.

Veronica Toumanova, Dlaczego twój nauczyciel tanga bardzo chce, żebyś tańczył(a), a wciąż uczy cię tylko kroków? (tłum. L. Hojnacki). Dostępny: http://etaniec.org/teksty/vt/tango-to-jezyk

 

Tyle musisz umieć rozróżnić

Początkujący tanguero powinien rozróżniać przede wszystkim kilka różnych tańców tańczonych na milongach.

TANGO TRADYCYJNE

Metrum 2/4, tempo w granicach ok. 60-75 bpm.
Taniec w parach, improwizowany, uformowany przed ponad stu laty w Argentynie i Urugwaju (właściwiej: głównie w Buenos Aires i Montevideo). Ze swojej natury (improwizacja i brak oficjalnej kodyfikacji) ma wiele odmian i styli. Tańczone na wszystkich milongach.

TANGO NOWE, NUEVO, NEOTANGO, ELECTROTANGO ALTERNATIVO (TANIEC)

Metrum – jak w p. [1]..[3], tempo w szerokich granicach od ok. 80 bpm.
Szerokie spektrum współczesnych reinterpretacji tanga (muzyki lub/i tańca) zasługujące na szersze omówienie. Zwłaszcza pojęcie “nuevo” jest nieostre i przypisuje się mu bardzo różne desygnaty.
Jest grane i tańczone w różnym zakresie na różnych milongach, często jako tzw. tanda specjalna.

TANGOWALC, TANGO VALS

Metrum 3/4, tempo w granicach ok. 170-220 bpm.
Trzymiarowy taniec ściśle związany (sposób trzymania i prowadzenia, improwizacja etc.) z tangiem argentyńskim. Jest tańczony na wszystkich milongach. Zwykle jest to co szósta tanda. Tanecznie jest zbliżony do tanga; używa się niemal tych samych środków wyrazu, jednak tańczony jest bardziej płynnie. Unika się kroków i ozdobników, które wymagałyby spowolnienia ruchu.

(Dla zupełnie początkujących, którzy niefortunnie znaleźli się na parkiecie podczas walca: traktuj bit każdego taktu (tu: pierwszą miarę) jako krok. Tempo będzie wtedy odpowiadało tangu i możesz spokojnie przespacerować tandę.)

TANGO NUEVO

Tego terminu często używa się zamiennie z neotango (p. niżej), jednak tu posłużymy się jego pierwotnym zakresem znaczenia, co pozwoli nieco uporządkować szeroką i nieusystematyzowaną problematykę.
Powstało w Buenos Aires w latach osiemdziesiątych XX w., kiedy po okresie utajenia tanga (patrz Dark Era) pojawiły się zręby nowoczesnej metodyki nauczania tego tańca. Twórcy nowego, stosowanego dziś powszechnie podejścia (Fabian Salas i Gustawo Naveira) opracowali opartą na współczesnym stanie wiedzy metodykę nauczania oraz wprowadzili nowe elementy tańca. Z tego punktu widzenia nauczane dziś i tańczone tango w całości… jest nuevo. Salas i Naveira zapoczątkowali w ten sposób nową falę procesu ewolucji tanga, która trwa do dziś.

MILONGA (TANIEC)

Metrum 2/4 (czasem 4/4), tempo w granicach ok. 160-230 bpm.
Szybszy od tanga taniec zachowujący wiele jego elementów, jednak w przeciwieństwie do poważnego, dramatycznego tanga jest mniej poważny, żartobliwy.
W dzisiejszej formie tańczona na wszystkich milongach. Zwykle jest to co szósta tanda. Tańcząc milongę wykorzystuje się pewne elementy tanga, jednak różnice (sposób prowadzenia, stawiania stóp, chodzenia etc.) są bardzo znaczne i wynikają zarówno z innej proweniencji milongi, jak i ze znacznie szybszego tempa.
Zwykle wyróżnia się dwie jego odmiany: milonga lisa (w której tancerze stawiają stopy wraz z każdym bitem muzyki) oraz milonga con traspié, w której tancerze stosują traspiés i conrapassos, tj przenoszą ciężar ciała z jednej nogi na drugą w podwojonym tempie lub wykonują trzy kroki w czasie dwóch bitów.

NEOTANGO

Tym mianem określa się często freestyle’owe podejście do tanga. Z argentyńskiego tanga czerpie jego istotę – improwizację oraz stały dialog między prowadzącym i podążającą. Wykorzystuje także wiele traktowanych jako część tworzywa tańca elementów tanga takich jak sposób chodzenia, figury, ozdobniki etc. Wolność kreacji i ekspresji ma wyższy priorytet niż w tangu, zaś tradycyjne reguły – niższy. Objęcie – jak w tangu – jest zmienne, ale użytkowany zakres tej zmienności jest większy. Częściej wykorzystuje się dalekie objęcie i wspólną dynamikę ciał partnerów do kreowania ekspresywnego ruchu (np. śmiałych odmian colgad i volcad). To one już na pierwszy rzut oka odróżniają neotango od tanga tradycyjnego, a także to one tancerzy młodych lub/i mało doświadczonych pociągają często znacznie bardziej niż precyzyjna “zabawa drobiazgami” tak uwodząca zaawansowanych milongueros. Dlatego też neotango jest przez wielu zwolenników tanga tradycyjnego kojarzone z dalekim trzymaniem, wysokimi figurami i zaborczością przestrzenną. Należy jednak podkreślić, że nie stanowią one istoty neotanga, a są jedynie częścią poszerzonej możliwości wyboru środków ekspresji, z których tancerze mogą (lecz nie muszą) korzystać stosownie do temperamentu, nastroju, dostępnej przestrzeni oraz stylu interpretowanej muzyki.
Tango nuevo może być tańczone do tradycyjnych tang, do muzyki Astora Piazzolli i podobnych mu twórców, do nowoczesnej muzyki “okołotangowej” (nuevo, neotango, electrotango etc.), a także do muzyki nie będącej tangiem i nie komponowanej z tą myślą.

Co to jest milonga?

Kiedy zacząć chodzić na milongi?

Od razu. To niezwykle ważne. Jeżeli jesteś bardzo początkujący(a), to może nie zawsze będziesz upragnioną zdobyczą dla starych wymiataczy. Znam osobiście nader wiele smutnych przypadków prawdziwych katastrof będących udziałem osób, które zbyt długo uczyły się tańczyć przed swoją pierwszą milongą (w przyszłości umieszczę tu uzasadnienie, na razie uwierz na słowo w swoim własnym interesie – przyp. aut.).

  • Przyjdź na milongę już po pierwszej lekcji (lepiej przed!); wcale nie musisz jeszcze tańczyć: zobacz i poznaj ludzi (to obniży Twoje obawy, bariery, ułatwi przyszły taniec), zobacz jak tańczą, jak się zachowują (praktyczna znajomość reguł pomoże Ci uzyskać większą pewność siebie), przymierz się w myślach do milongi (czy na pewno chcesz z nimi bywać i tańczyć, czy to faktycznie może być Twoje hobby?). Jeżeli w Twojej okolicy jest więcej milong, zwiedź je. Milongi bardzo się różnią… wszystkim. Może warto chodzić na inną? Może warto dojechać dalej na “lepszą” (dla Ciebie)?
  • Zacznij tańczyć jak najwcześniej. Nikt się nie dziwi, jeżeli początkujący jest nieco nieporadny. Zwykle budzi wyrozumiałość i chęć pomocy. I radość, że jest! Każdy z nas kiedyś zaczynał! Znacznie mniej ciepłych uczuć budzi osoba, która od dawna się uczy i nie czyni postępów (a to bez milong prawie pewne). Najmniej ciepłych uczuć budzi osoba o utrwalonych złych nawykach (a to wcześniej lub później zagraża każdemu, kto długo chodzi na kursy, nie tańcząc jednocześnie na milongach lub/i tańcząc głównie z jedną osobą.
  • Tańcz jak najwięcej od początku! Z kim się da. Taniec z inną początkującą osobą (np. koledzy z kursu) może być mniej stresujący niż z “wymiataczami”. Taniec z dobrym tancerzem jest także bardzo ważny. Jeżeli nie działają ogólne zasady (nie proszą Cię, lub nie masz odwagi po prostu zaprosić do tandy), uważam za całkiem sensowny pomysł werbalne poproszenie zaawansowanego tancerza (niezależnie od płci) o tandę połączone z prostym i naturalnym wyjaśnieniem swojego braku zaawansowania (u mnie działa – przyp. aut.). Jeżeli to możliwe, korzystaj na początku z milong dla początkujących, proś o taniec na “praktyce”; jeżeli nie ma takiej możliwości – proś na zwykłej milondze. Lepiej na samym początku, kiedy parkiet jest jeszcze pustawy. Przychodzenie na sam początek milongi jest zresztą prawie obyczajem wśród początkujących.

Jak często chodzić na milongi?

Jedna milonga w tygodniu, to raczej minimum. To nie znaczy, że nie da się rzadziej. To znaczy “tylko tyle”, że inaczej nieprędko nauczysz się tańczyć na tyle dobrze, aby taniec był przyjemnością i dla Ciebie, i dla Twoich partnerów (partnerek).  Częste milongi tego nie zapewnią, ale rzadkie – wykluczą.
Oczywiście milonga milondze nierówna: wiele zależy od tego, czy tańczysz przez kilka godzin bez przerwy, czy też wychodzisz na parkiet do jednej lub paru tand, a także od tego czy tańczysz z jedną osobą (to źle), czy z wieloma (do dobrze). Wreszcie – sporo zależy od tego, z kim tańczysz (nie jest złym pomysłem, jeżeli nie z samymi słabymi i nie z samymi mocnymi tancerzami).

Najkrócej mówiąc:

  • wieczór (zwykle organizowany regularnie, często co tydzień), podczas którego tańczy się tango argentyńskie oraz (w mniejszych dawkach) pokrewne tańce (takie jak tangowalc, milongę etc.); na milondze gra się w określonym układzie odpowiednio dobraną muzykę, zaś tancerze stosują się do milongowych obyczajów (które opisujemy poniżej)
  • miejsce, o którym mowa powyżej); czasem jest to sala taneczna szkoły tańca, czasem lokal publiczny (np. kawiarnia, restauracja), niektóre, duże milongi odbywają się w salach przeznaczonych tylko do tego celu; ważnym elementem wyposażenia miejsca jest odpowiednia podłoga (równa i dość śliska, optymalnie parkiet).

Jak odnaleźć się na milondze, czyli kilka praktycznych porad?

UBIÓR BUTY I DODATKI

WSZYSCY

  • Strój. Dobór stroju na milongę powinien obejmować jednocześnie aspekty
    • wizualny (w tym schludność, elegancja, tangowy styl i “klimat”),
    • użytkowy (w tym swoboda ruchu, komfort własny i partnera/ki).
      Postulat jednoczesnego spełnienia obu tych aspektów skłania do odrzucenia strojów
    • w których czujemy się świetnie, ale nie pasują stylistycznie do klimatu tanga (np. za mało eleganckie, zdecydowanie sportowe etc.),
    • w których wyglądamy świetnie, które są bardzo eleganckie, ale nie mają odpowiednich parametrów użytkowych dla nas (np. mało stabilne buty, krępujące ruchy ubrania) lub dla partnerów (np. “czepliwe” ozdoby, twarde elementy, chropowate tkaniny).

Różne poziomy akceptowalności dla różnych “poziomów elegancji” zależą od lokalnego środowiska oraz od rangi wydarzenia. Np. T-shirt, dżinsowe spodnie u Pań czy też koszulka z krótkim rękawem u Panów mogą być całkiem naturalne na popołudniowej praktilondze, jednak już na dobrą lokalną milongę wybiorą się tak raczej nowicjusze i zawodowi kontestatorzy stylu, zaś na encuentro milonguero taki typ stroju zostałby uznany za całkiem niestosowny. Zaawansowani tancerze odruchowo identyfikują także stroje wprawdzie eleganckie ale “nietangowe” zarówno z przyczyn stylistycznych jak i użytkowych.
Warto podkreślić, że brak formalnej dezaprobaty dla “nietangowego” stroju nie zmienia faktu, iż wielu tancerzy z osobami ubranymi nietangowo tańczy mniej chętnie lub wcale. Tylko nieliczni programowo omijają partnerów/partnerki “niestosownie ubrane”. Znacznie więcej osób traktuje jednak strój potencjalnego partnera/partnerki jako ważny wskaźnik pomocny w szybkim skategoryzowaniu nieznajomej osoby na skali “obserwator – początkujący – wymiatacz” lub/i po prostu dla własnej przyjemności woli tańczyć z osobą, która swoim strojem zdradza dbałość o nastrój, szacunek dla innych uczestników, tangowe obycie oraz afirmację dla społecznych tradycji tanga.
Reasumując: nawet jeżeli dla Ciebie strój jest mało istotny, to może on istotnie wpływać na Twoje możliwości wyboru partnerów i “wytańczenia się” na milondze.

W dalszej części rozdziałuj skonkretyzujemy owe ogólne zasady w postaci serii konkretnych rad i zaleceń.

  • Okulary: jeżeli nosisz okulary, to albo rozważ użycie soczewek kontaktowych, albo zdejmuj szkła na czas tańca(!). Tak postępują wszyscy doświadczeni tancerze. Okulary przeszkadzają w tańcu obojgu partnerom, czasem bardzo dotkliwie. Nawet jeżeli nie powodują bezpośrednich urazów twarzy, to zbyt często wymuszają na jednym lub obojgu partnerów nienaturalne ułożenie głowy, które obniża komfort tańca, równowagę etc. Zdjęcie okularów do tańca jest także sygnałem niewerbalnym – symbolem skupienia się na tańcu w parze.

PANIE

Buciki: lekkie, dobrze trzymające stopę, o gładkich i śliskich podeszwach (to bardzo ważne, będziesz wykonywać mnóstwo pivotów (obrotów na stopie); nawet jeżeli “dasz radę” na tępej podeszwie to silnie przeciążysz stawy, a szkoda iść na tangową emeryturę po miesiącu). Szpilki wskazane, bo inaczej będziesz stale tańczyła na palcach (ważne: pasek trzymający kostkę). Bez długich nosków. Płaska podeszwa jest możliwa, jednak zalecana tylko jako przejściowa alternatywa na zmianę (wtedy bardzo elastyczna lub dwuczęściowa – naprawdę będziesz tańczyła na palcach). Naturalnie dobre, tangowe buty profesjonalnej firmy są zwykle drogie, jednak czasem naprawdę czynią cuda.

Góra: unikaj sztywnych, grubszych, wydatnych, “czepliwych” ozdób z przodu (to co w lustrze wygląda świetnie, czasem jest niebywale zdradliwe w bliskim objęciu. Może uwierać Ciebie lub (częściej) partnera, utrudniać lub uniemożliwiać najprostsze skręty i obroty, może Ci lub/i Twojemu partnerowi odebrać całą radość i swobodę. Uważaj na tył na wysokości ręki partnera (na całej szerokości): zdradliwa ozdoba lubi się zaczepić o zegarek (guzik mankietu, opaskę fit) partnera w najmniej odpowiednim momencie. Szukaj tkanin miłych w dotyku, o odpowiednim poślizgu (z obu stron), zdecydowanie unikaj tkanin chropowatych, pokrytych twardymi elementami (takich jak cekiny, koraliki etc.).

Dół: spódnica raczej luźna, głębokie rozcięcia (lepiej więcej niż jedno) są w cenie bo pozwalają na swobodne ruchy nóg. Możesz je połączyć np. z getrami, jeżeli nie chcesz pokazywać nóg. Unikaj wąskich spódnic (dłuższe uniemożliwią pracę nóg bardziej skomplikowaną niż spacer, krótsze w większości nie będą się unosiły znacznie chętniej niż przy normalnym użyciu. Spodnie albo bardzo elastyczne (bliżej legginsów), albo bardzo luźne (ale wtedy lepiej zebrane w kostce).

Długość: uważaj z długim dołem. Jak bardzo łatwo zaczepić własnym obcasikiem o rąbek spódnicy, mankiet spodni etc. dowiesz się szybciej niż myślisz. W ramionach wytrawnego tancerza zapewne przetrwasz taki incydent bez upadku, jednak jest to zawsze sytuacja niebezpieczna.

Fryzura i okolice: (rada dodana na życzenie licznych Panów). Tango najczęściej tańczy się ”twarz przy twarzy”. Niektóre fryzury mają tendencję do wkręcania włosów w gałkę oczną partnera, który mając zajęte ręce przeżywa czasem prawdziwe katusze. Czasem włosy maja także złą moc fizycznego drażnienia nozdrzy partnera, co niespodziewanie często odrywa od Was i tańca całą jego uwagę (i angażuje ją na rozpaczliwe próby powstrzymania odruchu kichania). Warto z podobnego punktu widzenia ocenić także niektóre ozdoby (takie jak np. duży kwiat wpięty we włosy z boku głowy lub nawet bardzo rozbudowany przestrzennie kolczyk). Przy Pamiętajmy o różnicach wzrostu: głowa partnera może się pojawić na bardzo różnych wysokościach.

Apel do Pań: jeżeli da się bez uszczerbku dla własnego wyglądu i samopoczucia jakoś zdyscyplinować przed milongą włosy w tych okolicach twarzy, w których podczas tańca pojawia się męska gałka oczna, będzie to dobrodziejstwem dla Waszych partnerów, którzy muszą cały czas śledzić otoczenie w tańcu.
Apel do Panów: kobiety nie czeszą się przeciwko Wam, tylko tak, aby dobrze wyglądać i dobrze się czuć. Doceń to. Zmień ustawienie twarzy lub rozluźnij nieco objęcie. Na pewno się uda.

Ukształtował się też w tangu specyficzny styl ubioru uwzględniający wszystkie powyższe zastrzeżenia i ostrzeżenia. Rozważ zaopatrzenie się na początek w jeden z takich genialnych wynalazków (przykład obok) dobrze łączących tangowy styl z wygodą oraz specyficznymi wymogami kinetyki i ergonomii

PANOWIE

Buty: płaskie i niskie (najlepiej klasyczne wizytowe półbuty) na płaskiej (bez protektora), możliwie śliskiej podeszwie, bez długich nosów. Kwadratowe nosy też niewskazane. Dowolne buty taneczne (do innych tańców) będą znacznym ułatwieniem. Dobry tancerz jakoś sobie poradzi w ciężkich butach o tępych podeszwach (ale tego nie robi!), za to początkującemu tancerzowi takie obuwie może wręcz uniemożliwić taniec.
Rozważ zakup specjalizowanego obuwia tanecznego. Praktycznie każde buty taneczne będą lepsze od obuwia wizytowego, jednak specjalizowane obuwie do tanga argentyńskiego zwykle spełnia dodatkowe, potrzebne w tym tańcu wymagania użytkowe. Nie bez znaczenia jest charakterystyczny styl wizualny, który pomaga w sali odróżnić tancerza od obserwatora)

Koszula: świeża, z materiału dobrze wchłaniającego pot, z dobrą wentylacją, bez tendencji do natychmiastowej zmiany koloru wskutek drobnej wilgotności, to podstawa. Lepiej, jeżeli jest gładka, miła w dotyku, bez dodatków wystających lub czepliwych (panie miewają na torsie sporo czepliwych ozdóbek, a tańczymy blisko siebie). Raczej śliska niż “antypoślizgowa”.
Tańczymy zwykle w ciepłych salach (i jesteśmy ubrani cieplej niż większość kobiet). W połączeniu z bliskim objęciem i ciepłymi emocjami oznacza to, że reakcja koszuli na pot (także pot Twojej partnerki) jest absolutnie kluczowym kryterium jej wyboru. Sprawdź każdą koszulę w praktyce (niesprawdzoną zabierz na milongę tylko w komplecie ze sprawdzoną już zapasową). Koszula nie może być zbyt wąska, krępować ruchy (będziesz podnosił ramiona i skręcał tułów), nie może też mieć tendencji do wychodzenia ze spodni (jeżeli nie masz do niej stuprocentowego zaufania, już lepiej włóż koszulę wypuszczaną na spodnie).
Istnieją specjalistyczne tkaniny zaprojektowane dla dobrej wentylacji ciała i “obsługi” potliwości, jednak rzadko szyje się z nich eleganckie koszule męskie. Istnieją też jednak tkaniny naturalne o dobrych walorach w tym aspekcie. Poszukaj np. genialnych koszul ze specjalnego włókna o nazwie Modal, które są miłe w dotyku (dla Ciebie i partnerki), “lejące”, mają delikatny, atłasowy połysk, ale przede wszystkim są niezrównane we wchłanianiu potu.
Uważaj na kołnierzyk. Statystycznie niższy wzrost Pań powoduje, że ich policzek lub oko często znajduje się na wysokości męskiego kołnierzyka. Sztywny i sterczący róg kołnierza męskiej koszuli potrafi partnerce zepsuć tandę.

PRZED MILONGĄ (I JAK ZACHOWAĆ ŚWIEŻOŚĆ NA MILONDZE)

Najwyższy priorytet higieny osobistej to wymóg absolutnie bezwzględny wobec tańca w bezpośrednim kontakcie fizycznym oraz warunków do wzmożonej potliwości. Prysznic, zęby, kosmetyki ograniczające potliwość, odzież prosto z pralki (na nieco dłuższej milondze także zapasowa góra do zmiany), to zestaw podstawowy. Panie z mocno odsłoniętą górą powinny przy doborze dezodorantu wykluczyć możliwość, że zostawi on ślady np. na męskiej ciemnej koszuli.

UWAGA: jeżeli planujesz posiłek podczas milongi, dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą szczoteczki do zębów i pasty.
Osoby o intensywniejszej potliwości zabierają na milongi zapasowe koszule, chusteczki, mini ręczniki. W trudniejszych przypadkach pot spływający z głowy, zwłaszcza po twarzy, niektórzy (panowie też!) hamują opaskami na czoło lub nawet odpowiednio dobranymi nakryciami głowy.
Panie (większość) i panowie (nieco rzadziej) zabierają ze sobą na milongę wachlarze. Te popularne akcesoria dają szybką ulgę po intensywnym tańcu oraz dość skutecznie pozbyć się nadmiaru potu z okolic ciała trudnych do przetarcia chusteczką lub mini ręcznikiem.

Uważaj, co jesz i pijesz. Każdy rozumie, że zapach śledzia jest mało romantyczny. Nie trzeba też pewnie wspominać o bezwzględnym zakazie “leczenia się czosnkiem” przed milongą, jednak nie każdy wie, że czosnek z dobrego obiadu potrafi zmienić zapach potu na dwie-trzy doby! wiele składników pokarmowych zmienia zapach potu, poza zabójczym czosnkiem pamiętajmy tu o negatywnej roli np. ciężkich mięs, ale nie zapominajmy także o pozytywnej roli niektórych owoców, np. ananasa.
Pamiętaj, że nawet niewielka ilość alkoholu w tańcu z osobą, która niczego nie piła, jest wyraźnie wyczuwalna.
Raczej przestrzegaj górnej granicy jednego kieliszka, kufla bądź drinka na kilka godzin. Nawet niewielkie ilości alkoholu spowalniają reakcję i obniżają koncentrację uwagi – tak ważne w tangu.

ZAPROSZENIE DO TAŃCA

Na większości milong obowiązują unikalne dla tanga reguły proszenia do tańca i reagowania na zaproszenie, popularnie zwane cabeceo (ściślej: mirada – spojrzenie i cabeceó – skinięcie, przyp. aut.).
Oto typowa procedura cabeceó w telegraficznym skrócie. Przeczytaj ją uważnie.

UWAGA Poniższa procedura wygląda na skomplikowaną, jednak w praktyce działa zwykle szybko i dość niezawodnie. Jest też powszechnie uważana za miły i praktyczny obyczaj, zaś jej pomijanie, unikanie, łamanie jest uważane za przejawy złych obyczajów.

  1. Osoba zapraszająca z pewnego dystansu(!) szuka wzroku osoby zapraszanej.
    UWAGA Dla zwiększenia jednoznaczności sygnału wskazane jest delikatne uniesienie brwi lub/i uśmiech.
  2. Osoba zapraszana odpowiada spojrzeniem w oczy (tak – możemy zatańczyć) lub bardzo dyskretnie odwraca wzrok z osoby zapraszającej (nie – nie chcę teraz z tobą zatańczyć);
    UWAGA Sztuką jest właśnie raczej dyskretne odwracanie wzroku po ledwie dostrzegalnym sygnale, że zaproszenie zostało zauważone, niż dość popularne unikanie wzroku. Jeżeli osoba zapraszana ograniczy się do patrzenia w inną stronę, zapraszający nie wie, czy został dostrzeżony; często skutkuje to niekomfortowym dla obu stron kontynuowaniem wysiłków złapania wzroku.
    UWAGA Dyskretne a nie ostentacyjne unikanie wzroku proszącego jest cenną sztuką nie tylko kulturalnego odmawiania, ale także doboru partnerów.
  3. Osoba zapraszająca napotkawszy wzrok potwierdza zaproszenie delikatnym skinieniem głowy (mały uśmiech – bezcenny) i zbliża się;
    UWAGA Osoba prosząca nie mogąc nawiązać kontaktu wzrokowego nie powinna zmuszać do niego zbyt ostentacyjnie lub podejmować prób werbalnych lub fizycznych (tzw. desantu), nie powinna także natychmiast prosić wzrokiem sąsiedniej osoby.
  4. Osoba zapraszana potwierdza zgodę delikatnym skinieniem głowy (mały uśmiech – bezcenny) i spokojnie czeka na ciąg dalszy.
    UWAGA Jeżeli osoba zapraszana nie ma ochoty zatańczyć z szukającym jej wzroku zapraszającym, nie powinna udawać, że nie widzi jego wzroku! Kulturalna, uczciwa i skuteczna reakcja polega wtedy na uchwyceniu na moment wzroku zapraszającego i spokojnym przeniesieniu wzroku w innym kierunku (bez potwierdzenia). To daje jednoznaczną informację zwrotną. Inaczej zapraszający nie wie, czy został zauważony.
  5. Osoba zapraszająca zbliża się do osoby proszonej tak, żeby jednoznacznie potwierdzić wybór (to raczej wymaga pozostania w kontakcie wzrokowym).
    UWAGA Pamiętaj o unikaniu możliwych nieporozumień innych osób, które mogły uznać się za zaproszone: warto w tej fazie uwzględnić ich istnienie i położenie fizyczne).
    UWAGA Na bardzo kameralnych milongach ten etap nie jest potrzebny, bo prosimy z bliska.
  6. Osoba zapraszana ponownie potwierdza akceptację zaproszenia oraz podnosi się z krzesła (lub wyraźnie zmienia postawę jeżeli stała).
    UWAGA Robi to dopiero po bezpośrednim zbliżeniu się osoby zapraszającej na pozycję jednoznacznie wykluczającą ew. pomyłki (np. za nią mógł siedzieć ktoś inny, rzeczywiście zapraszany do tańca!).
    UWAGA Powyższa procedura ma minimalizować możliwość pomyłek w sytuacji, kiedy na linii wzroku może być kilka osób. W jednoznacznych sytuacjach (np. osoba zapraszana siedzi sama pod ścianą), całość upraszcza się do wymiany spojrzeń i skinienia głowy.
    UWAGA Na niektórych milongach dopuszczalne jest proszenie gestem (np. wyciągnięcie ręki i pytające spojrzenie) lub nawet werbalne (zwłaszcza między dobrymi znajomymi), jednak najpierw upewnij się, że takie proszenie nie będzie poczytane za niestosowne (czyli za tzw. desant).

Zapraszaj do tańca dopiero usłyszawszy pierwsze takty muzyki. Możesz się wtedy upewnić, że ta tanda będzie odpowiednia właśnie dla Ciebie i dla zapraszanej osoby, a także przekazać jej sygnał, że świadomie wybrałeś właśnie tę tandę na taniec z nią (a nie że “przyszła na nią kolejka”). Bardziej doświadczeni tancerze i tancerki wiedzą, z kim i jakie style tanga chcą zatańczyć. Unikniesz rozczarowań własnych i zaoszczędzisz ich osobie zapraszanej.
APEL DO ZAPRASZAJĄCYCH PANÓW: uwzględnij fakt, że całkiem początkujące tanguery mogą nie odpowiadać na Twój wzrok dlatego, że nie znają cabeceo, albo też nie mają wystarczającej umiejętności lub śmiałości stałego dyskretnego lustrowania otoczenia (jak potrafią bywalcy). Nie pozwól im przesiedzieć wieczoru tylko z tego powodu!
APEL DO ZAPRASZAJĄCYCH PAŃ jeżeli Ty prosisz (na wielu milongach to norma, a na żadnej nie należy tego uznawać za niestosowne): uwzględnij fakt, że panowie w roli zapraszanych metodą cabeceó mają często małe lub nikłe doświadczenie. Mężczyźni ponadto mają statystycznie znacznie niższe od kobiet umiejętności interpretacji mowy niewerbalnej. Kochają jak się do nich uśmiechasz, ale mogą boleśnie nie skojarzyć, że np. było to zaproszenie do tańca. Zadbaj o stosownie jednoznaczne środki wyrazu. 😉
APEL DO ZAPRASZANYCH: uwzględnij fakt, że zapraszający nowi (w tangu, w Twoim środowisku lub na tej milondze) mogą niechcący, nieświadomie lub z braku stosownej wiedzy/wprawy naruszyć pewne reguły zapraszania, a mimo to być kulturalnymi ludźmi i dobrymi tancerzami. Daj im szansę.

 

Procedurę cabeceo oraz kwestie języka ciała trafnie omawiają i pokazują Homer i Cristina w filmiku:

NIE PROSZĄ MNIE: CO ROBIĆ? a także CHCĘ ODPOCZĄĆ: CO ROBIĆ?

Jeżeli oczekujesz zapraszania, najpierw wyklucz możliwość, że wysyłasz sygnały informujące, że nie chcesz tańczyć lub odstraszające. Jeżeli przeciwnie, chcesz odpocząć, zastosuj sygnały wybrane z poniższych.

  • Sygnały kategorii “nie chcę tańczyć” (wybrane): siedzisz dalej od parkietu, w głębi części sali ze stołami, tyłem do parkietu, za stołem zza którego trudno wyjść, w miejscu zasłaniającym wzrok ew. proszących; także: nie masz na nogach tanecznych butów (ważny znak rozpoznawczy!); wyglądasz na kogoś, kto się już przebrał lub przebiera, zamierza wyjść.
  • Sygnały kategorii „odstraszanie” (wybrane): unikanie wzroku (i nie chodzi tu tylko o sam moment zapraszania do tańca), brak uśmiechu lub/i smutna/ponura mina, zamknięta postawa;
    UWAGA Odzwierciedlone na twarzy (być może nieświadomie) znużenie, może smutek, że Cię nie proszą, potrafią odstraszyć nawet najwytrwalszego Twojego wielbiciela; przeciwnie działa uśmiech i przyjazny wyraz twarzy, które czynią cuda.
    UWAGA Zdjęcie butów jest często stosowanym przez kobiety, łagodnym acz wyraźnym sygnałem niewerbalnym “moje stopy odmówiły posłuszeństwa, chwilowo nie tańczę”. Nierzadko jest to jednak wybieg pozwalający kobiecie zaczekać na zaproszenie ze strony konkretnej osoby. Zachęcam do przestudiowania akapitu The White Flag Technique w znakomitym tekście Tango Etiquette (full version).
    UWAGA ogólniejsza. Tangowe buty na nogach są najprostszym i powszechnie stosowanym sposobem zidentyfikowania tancerki (w odróżnieniu od obserwatorki, przypadkowego gościa, osoby towarzyszącej etc.). W podrozdziale dotyczącym ubioru znajdziesz jednak także uzasadnienie twierdzenia, że całościowy dobór stroju może bardzo zasadniczo wpływać na liczbę osób proponujących Ci taniec.

PARKIET JEST TYLKO DLA TAŃCZĄCYCH

Nigdy nie przechodź przez parkiet, kiedy inni tańczą. Jeżeli musisz się dostać na drugą stronę sali, a droga poza parkietem jest niemożliwa, idź ostrożnie naokoło jego brzegów dając pierwszeństwo wszystkim tańczącym. Koniecznie!
Nigdy nie stój na parkiecie w celu innym niż rozpoczynanie tańca.

ROZPOCZYNANIE TAŃCA (JAK WEJŚĆ NA PARKIET)

Najlepszym miejscem (zwłaszcza w tłocznej sali) jest narożnik. Tam prowadzący parę nadchodzącą (z lewej) najłatwiej Cię zobaczy i najłatwiej ominie. Przepuść wszystkich; nawiąż wzrok z prowadzącym nadchodzącej pary (z lewej) i upewnij się, że on Cię widzi.
UWAGA Na wielu milongach trzeba (a na innych wypada) poprosić nadchodzącego prowadzącego wzrokiem o akceptację Twojego włączenia się do ruchu.
Nie obowiązuje zasada “Pani przodem”. To prowadzący jest odpowiedzialny za znalezienie stosownego miejsca na parkiecie i momentu rozpoczęcia (w tym za kontakt wzrokowy z nadchodzącym prowadzącym).

NAWIGACJA PO PARKIECIE

Poruszamy się po tzw. rondzie (dookoła parkietu i przy jego brzegach) w kierunku przeciwnym do biegu wskazówek zegara i tylko do przodu. Wnętrze jest dobrym miejscem dla bardzo początkującej pary, która sobie nie radzi z nawigacją oraz (dla pozostałych) dla krótkiej wycieczki w celu ekspresyjnego wytańczenia jakiejś szczególnie energetycznej frazy.
W dużych i bardziej tłocznych salach tancerze poruszają się po dwóch (lub więcej) koncentrycznych pasach – każdy coraz bliżej środka.
Nie wyprzedzaj. Wyprzedzanie (pary poruszającej się po tym samym pasie rondy) jest niewskazane i traktuj je jako ostateczność. Wyprzedzanie jest dopuszczalne tylko w przypadku gdy para przed nami, przez dłuższy czas (np. dłużej niż 30 sekund) stoi lub tańczy w miejscu, przed nią jest naprawdę dużo miejsca, a za nami tłok. Jest też zupełnie niedopuszczalne, jeśli przed parą tańczącą „w miejscu” – miejsca nie ma. Jeżeli musisz wyprzedzić, to podobnie jak w ruchu drogowym: wyprzedzaj z lewej i bardzo uważaj przy zmianie pasa (tu nigdy nie masz pierwszeństwa).
Zewnętrzny pas jest przeznaczony dla bardziej doświadczonych tancerzy, którzy potrafią utrzymać stałą odległość między parami niezależnie od sytuacji.

Zobacz: Tangowa etykieta – Kodeks zachowań na milondze. Tłum.: Anna Szoc. Ulotka A6 wersja polska (PDF). Skrót adresu: goo.gl/eZc7JD

ODLEGŁOŚĆ MIĘDZY PARAMI


Prowadzący: stale kontroluj i zachowuj dwa parametry, za które odpowiadasz jednoosobowo:

  • mniej-więcej równa odległość od poprzedniej i następnej pary,
  • bezpieczna odległość od sąsiednich par:
    wytyczne mówią, że powinna pozwolić parze z przodu na wykonanie obrotu albo na jeden krok w tył (ale nigdy nie chodź w tył!).

UWAGA. W praktyce trzymaj się dwóch priorytetów: [1] aby “nie wejść” na parę przed Tobą (jeżeli oni pozostają w miejscu – Ty także tańczysz w miejscu; jeżeli to się bardzo przeciąga, być może da się ostrożnie zmienić pas na lewy i wyprzedzić); [2] aby nie poruszać się ani kroczku w tył (na tłocznej milondze poprzednia para może być tuż za Wami, a nie widzisz ich).

TANIEC NA ZATŁOCZONYM PARKIECIE

Wszystko powinno się dziać w ramach przestrzeni zakreślonej przez tańczącą parę.
Prowadzący: tańcz milonguero w bliskim objęciu; trzymaj łokieć przy torsie; nie zachęcaj partnerki do gwałtowniejszych ruchów, wysokich ozdobników, wychodzenia poza oś etc.; pod żadnym pozorem nie poruszaj się ani milimetra do tyłu (to poza Twoim polem widzenia); pamiętaj, że niektóre partnerki (ekspresyjne, mało zaawansowane, mało obyte z tłocznym parkietem, lubiące nuevo) łatwo dają się ponieść energetycznemu utworowi i ich nogi czasem “mocno się usamodzielniają”, jednak to TY odpowiadasz za kolizje.
Podążająca: uwierz mi, że drobne kroczki oraz oszczędnie i nisko tańczone ozdobniki mogą dawać mnóstwo przyjemności Wam, a nieprawdopodobnie dużo zapierającego dech w piersiach piękna obserwatorom; jeżeli czujesz, że partner zachęca Cię np. do wysokiego boleo, a nie masz stuprocentowej pewności, że masz wiele wolnej przestrzeni, po prostu… nie musisz go wykonać (chociaż bywalczynie zatłoczonych parkietów opanowują do perfekcji prowadzenie nóg w górę przy ciele lub wewnątrz objęcia pary).

JAK SIĘ ZACHOWAĆ W PRZYPADKU KOLIZJI

Kulturalnie przeprosić. Kolizja fizyczna w tańcu, to na milondze duże faux pas. W drobnych kolizjach często wystarczy uchwycenie wzrokiem “zaatakowanej” osoby i stosowne przeprosiny mimiczne okraszone ciepłym uśmiechem (po mimice odpowiedzi poznasz, czy warto uzupełnić przeprosiny w przerwie).
UWAGA: czasami zdarzają się kolizje bolesne lub nawet niebezpieczne, wtedy być może wypada przeprosić własną partnerkę, przerwać tandę i zaoferować ekskuzę oraz ew. pomoc ofierze.

UWAGA: pierwsza drobna kolizja zwykle jest uznawana za przypadek i nikt (prawie) nie czyni z niej problemu. Tancerze powodujący więcej kolizji szybko stają się jednak niemile widziani na parkiecie.

JAK SIĘ ZACHOWYWAĆ PODCZAS TAŃCA (TANDY)?

TAŃCZYMY CAŁE TANDY

Muzyka jest zorganizowana w tandy (3-4 utwory). Tańczy się w jednej parze całą jedną tandę na raz (czyli aż do cortiny). Zakończenie tańca przed końcem tandy jest raczej rzadkością. Podziękowanie partnerowi (partnerce) przed końcem tandy bez jasnych przyczyn zewnętrznych (np. nagła kontuzja) i objaśnień jest jednoznacznie i drastycznie negatywnym sygnałem pod adresem partnera/partnerki (np. jako wyraz ostrego protestu wobec naprawdę nieakceptowalnego dla Ciebie zachowania).
Z drugiej strony… w sytuacjach nadzwyczajnych nie cierp ponad miarę: jeżeli nagła, nieprzewidziana i naprawdę nagląca przyczyna jest po Twojej stronie (np. zupełnie tragiczny atak kataru, kaszlu, inna nagła niedyspozycja), przerwij tandę, najlepiej między utworami, jasno i grzecznie przeproś z krótkim lecz przekonywującym objaśnieniem. Będzie miło, jeżeli obiecasz jakąś przyszłą tandę jako rekompensatę (jako osoba zaproszona do tandy) lub zapytasz, czy będzie można się zrehabilitować zaproszeniem w przyszłości (jeżeli jesteś osobą, która zaprosiła do tej tandy).
A jeżeli naprawdę (ale to naprawdę!) nie chcesz zatańczyć czterech utworów tylko dwa? Jest metoda (ale nie nadużywaj jej). Osoba prosząca: poproś dopiero w momencie, kiedy do końca tandy zostały dwa utwory. Osoba proszona: Zniknij przed rozpoczęciem tandy i pojaw się dopiero w stosownym momencie.

CHCĘ DRUGIEJ TANDY: CZY MOŻNA?

Można, jednak lepiej nie następna z rzędu. Proszenie do kolejnej tandy bezpośrednio po poprzedniej, zwłaszcza od razu na parkiecie, zdecydowanie nie jest standardem i należy do spraw delikatnych. Jeżeli nie jesteście śmiertelnie zakochaną parą w pierwszą rocznicę poznania się, zdecydowanie staraj się tego nie nadużywać. Druga tanda z rzędu zwyczajowo jest na miejscu, jeżeli oboje tancerzy zgodnie uznają właśnie przetańczoną tandę za wyjątkowo udaną i zdecydowanie nie chcą się rozstać przez następne 10 minut. Nawet wtedy zważ, że następna tanda prawdopodobnie już nie będzie tak wyjątkowa (zdarzenia i doznania unikalne są z natury… unikalne). Może lepiej pozostać przy tamtym dobrym wrażeniu?

NIE ROZMAWIAJ W TAŃCU. ZOSTAW SMALL TALK NA PRZERWY.

Tzw. small talk w przerwach między utworami w tandzie jest dozwolony, a na wielu milongach uważany za standard, niemal wymóg. Można wtedy wymienić kilka zdań. Powszechnym obyczajem jest rozpoczynanie kolejnego tańca w tandzie z niewielkim opóźnieniem. Masz szansę wtedy skończyć myśl. Potem, podczas tańca, zachowaj milczenie! Nie jest ważne, jak dobre masz powody do rozmowy; zawsze zostaw je na przerwę między utworami. Jeżeli przerwa byłaby za krótka – umów się na rozmowę na później.

NIE ZAMIENIAJ TANDY W LEKCJĘ.

Podkreślam: na milondze można się niebywale wiele nauczyć i bez udziału w milongach nie można się nauczyć tanga. Na milongach uczysz się, jednak czego innego (niż na lekcjach i praktykach) i w inny sposób (niewerbalnie). Milonga uczy (sama) wielu kluczowych umiejętności takich jak prowadzenie lub podążanie z różnymi partnerami, interpretacja różnych utworów, płynny taniec bez przerw niezależnie od pojawiających się okoliczności zewnętrznych. Jest zupełnie naturalne, że świeżo poznane kroki (które “wychodziły” na lekcji) “nie wyjdą” na najbliższej milondze. Dajcie im czas i skupcie się na tych elementach, które znacie. Zwykły spacer naprawdę często bywa znacznie lepszym tańcem niż bogaty bukiet figur słabo opanowanych.

Zasady nie instruowania na milondze i nie rozmawiania w tańcu są ważna i należy ich koniecznie przestrzegać, jednak bez ekstremizmu. Parę miłych słów pod adresem wyraźnie spiętej osoby, może bardzo pomóc, rozładować napięcie, nawet zamienić desperację w miłą tandę. Z drugiej strony uparte milczenie wobec np. desperackiego pytania typu “co ja miałam teraz zatańczyć” byłoby nietaktem (jednak dla odmiany niekoniecznie najlepszą byłaby odpowiedź typu “poprowadziłem sacadę desde el sanguichito”).

UWAGA: porada osadzona w sposobie analizy komunikatu przez ludzki mózg: uspokajający komunikat może dać skutek przeciwny do zamierzonego.

  • Przykład błędnego komunikatu (najprostszy): “nie denerwuj się”.
  • Przykład lepszej wersji tego komunikatu: “bądź spokojna”.
  • Przykład błędnego komunikatu (np. w odpowiedzi na czynnie wyrażoną panikę partnerki, która nie odczytała jakiegoś wyraźnego bodźca ze strony partnera): “nie musisz tańczyć tego, czego nie umiesz”.
  • Przykład lepszej wersji tego komunikatu: “tańcz tak, jak czujesz, ja zajmę się resztą”.

Nie dziękuj po utworze (a tylko na koniec całej tandy). Inaczej stworzysz niemiłe wrażenie, że chcesz przerwać tandę. Jeżeli chcesz wyrazić swój entuzjazm pozytywnymi wrażeniami już po pierwszym utworze – zrób to, oczywiście, a tylko dobierz innych słów.

JAK ZAKOŃCZYĆ TANIEC (TANDĘ)?

Podziękuj (dotyczy obu stron). Możesz dodać coś miłego (to nawet pożądane), jednak przede wszystkim bezpośrednio po tandzie koniecznie zejdź(cie) z parkietu. Nie zatrzymuj dłużej partnera(ki) (chyba że najoczywiściej dokładnie tego pragnie) – za moment zacznie się następna tanda i przeciąganiem rozmowy możesz utrudnić partnerowi (partnerce) następny wybór.
Prowadzący powinien po zakończonej tandzie traktować partnerkę jak damę, ale jednocześnie – uwaga – nie ma obowiązku ani nawet obyczaju odprowadzania partnerki na poprzednie miejsce. Konieczny jest zatem kompromis: “odprowadzanie w wersji szczątkowej”. Para rozpoczyna schodzenie z parkietu wspólnie, a potem ich drogi się w naturalny sposób rozchodzą. Dobrym miejscem pozostawienia partnerce swobody może być kraniec tanecznej części parkietu, ale to już z pewnością ostateczny moment (chyba że jest zupełnie jasne, iż obie strony zamierzają zrezygnować z następnej tandy np. na rzecz rozmowy).

CO JESZCZE WARTO WIEDZIEĆ, NA CO JESZCZE UWAŻAĆ?

OSTATNIA TANDA MILONGI

DJ ją prawie zawsze głośno anonsuje. Często milonga kończy się utworem La Cumparsita (bardzo znanym tangiem, które doczekało się niezliczonych aranżacji). Jeżeli ostatnia tanda została oficjalnie zaanonsowana, wiedz że bywa często traktowana jako szczególna. Wielu uznaje, że należy do ich współmałżonki/a, partnera/ki życiowego/j, drogiej im osoby. Często też poproszenie do ostatniej tandy traktuje się jako wyróżnienie. Prosząc do ostatniej tandy weź pod uwagę, że proszona osoba być może właśnie oczekuje zaproszenia ze strony kogoś dla niej szczególnego.

PIERWSZA TANDA PO PRZYJŚCIU

Podobnie jak ostatnią tandę, niektórzy przeznaczają ją dla szczególnie ważnej dla nich osoby. Miej i to na uwadze.

BIAŁA TANDA

Nikogo dziś na milondze nie dziwią Panie aktywnie zapraszające do tańca partnerów, jednak w zdecydowanej większości proszą Panowie (a z drugiej strony wiele Pań zwyczajnie nie ma ochoty być stroną aktywną). Biała tanda działa podobnie do swojego odpowiednika z balów: do tej tandy proszą tylko Panie, Panom nie wypada prosić (ani odmawiać!).

ROZWÓJ TANGA: ZŁOTA ERA I RESZTA HISTORII

Tango liczy sobie ponad sto lat rozwoju oraz dziesiątki tysięcy kompozycji. Przeszło zatem długą ewolucję w efekcie której najstarsze utwory (tango primitivo) mało przypominają to, co dziś nazywamy tangiem.
Kluczowe znaczenie w historii tanga ma około dwudziestoletni okres mieszczący się między latami trzydziestymi i pięćdziesiątymi XX stulecia, zwany Złotą Erą, Jednak do dziś słuchamy i tańczymy tanga nagrane i znacznie wcześniej (niemal stuletnie), i znacznie później (do dziś). Tango jest zresztą dziś bardzo żywe: na rynku muzycznym działa duża liczba tangowych zespołów muzycznych i orkiestr aranżujących utwory sprzed wielu dziesięcioleci, tworzących w tej samej stylizacji nowe utwory, dokonujących uwspółcześnionych rearanżacji, a także tworzących całkiem nową stylistycznie muzykę nawiązującą do tanga.
Oto najważniejsze okresy muzyczne w historii rozwoju tanga. Skupimy się na muzyce, która do dziś jest żywa.

GUARDIA VIEJA: początki tanga

Z tego (aż kilkudziesięcioletniego) okresu zostały zapisy mechaniczne zarówno bardzo prymitywnych technicznie i muzycznie utworów tzw. tango primitivo (których się dziś nie gra na milongach), jak i mnóstwo tang dojrzałych muzycznie, grywanych i tańczonych do dziś. Istniejące zapisy tango primitivo nie są dziś odtwarzane na milongach i trudno też rozkoszować się ich słuchaniem, jednak wiele z nich doczekało się późniejszych rearanżacji i żyje w nowych wersjach. Za przykład niech posłuży „Hotel Victoria” (Vincente Greco, 1911, [1.1]), który to utwór żyje do dziś w nowszych wykonaniach, np. [1.1a]. Niektóre nagrania tego okresu przetrwały próbę czasu także w pierwotnych wersjach. Warto tu zwrócić uwagę na takich twórców, jak Juan Maglio “Pacho” [1.2], czy też Roberto Firpo [1.3].

GUARDIA NUEVA: po 1920 roku

TŁO Nastanie tego okresu wiąże się zasadniczo z pojawieniem się w tangu muzyków i kompozytorów posiadających formalne, klasyczne wykształcenie muzyczne.
UWAGA Formalnie okres ten sytuuje się zwykle między latami 1920..25 a 1950, jednak nas w kontekście zmian w muzyce interesuje okres przed rokiem 1935, początkiem Złotej Ery.

To wtedy objawił się – aktywny potem przez blisko pół wieku – Juan D’Arienzo, późniejszy Król Rytmu [2.1]. Bardzo popularny wtedy i płodny artystycznie Francisco Canaro [2.2] u progu tego okresu (1924) wprowadził do tanga estabrillo (refrenistę), który śpiewał tylko w jednej, głównej części utworu. Szczyty popularności bił Osvaldo Fresedo [2.3]. Szlif nowego poziomu elegancji i złożoności tanga przełomu lat 20-tych i 30-tych przypisuje się zasadniczo Julio de Caro [2.4].

CIEKAWE Osvaldo Fresedo w samych tylko trzech latach 1925-28 nagrał dla Odeonu 600 utworów. W szczytowym okresie popularności podzielił orkiestrę na cztery grupy grające równolegle w czterech różnych klubach nocnych.
Francisco Canaro odniósł prawdopodobnie największy sukces finansowy w historii tanga, był też jednym z motorów ówczesnego sukcesu tanga. W ówczesnej Argentynie powiedzenie o kimś “ma więcej pieniędzy niż Canaro” znaczyło tyle, co “jest niewiarygodnie bogaty”.
Dzieciństwo spędził w slumsach Buenos Aires. Pierwsze swoje skrzypce sporządził ze sklejki i blachy z puszek.

ZŁOTA ERA TANGA, 1935-1955

TŁO Okres największego rozkwitu tanga. Łączył najwyższe osiągnięcia licznych orkiestr, kompozytorów, autorów słów, aranżerów, muzyków, wokalistów.
Powstała wtedy ogromna liczba utworów pisanych, aranżowanych i wykonywanych z myślą o tańcu, tak znakomitych, że dziś, po ponad półwieczu ich wieloaspektowy kunszt przewyższa większość tego, co napisano i wykonywano przez następne pół wieku. Niektórzy tancerze i DJ-e twierdzą wręcz, że potem nie powstało już nic znaczącego, bo… niepodobna poprawić ideału. Faktem obiektywnym jest, że do dziś to właśnie tamte tanga, mimo że w większości często uwiecznione prymitywną z dzisiejszego punktu widzenia technologią szelakowej płyty, rozpalają do czerwoności emocje tancerzy na parkietach całego świata, zaś bodaj wszystkie najlepsze dziś orkiestry mają je w swoim żelaznym repertuarze.
W pierwszej dekadzie tego okresu tango było praktycznie tworzone i wykonywane z myślą o tańcu, co jest istotną przyczyną jego doskonałości w tym kontekście.
W drugiej dekadzie Złotej Ery rosnące znaczenie radia oraz dźwiękowego filmu wywołało (rosnący równolegle) trend tworzenia i aranżowania utworów dla słuchaczy (siedzącej widowni), a zatem z mniejszą atencją dla walorów tanecznych.

Wśród licznych nazwisk mistrzów prowadzących orkiestry tego okresu na Twoją pamięć z pewnością zasługują m. in. Rodolfo Biagi (unikalna dynamika z lekką domieszką rozpaczliwej histerii [3.1]), Alfredo De Angelis (czysta taneczność) [3.2], Miguel Caló [3.3], Lucio Demare [3.4], Roberto Firpo (tradycjonalizm) [3.5], Pedro Laurenz [3.6], Osvaldo Pugliese (malarski teatr emocji) [3.7], Carlos Di Sarli (delikatność i subtelność) [3.8], Anibal Troilo [3.9]. Wielu za wyznacznik początku Złotej Ery uważa nową energię rytmicznych tang 2/4 Juana D’Arienzo (rytm!) [3.10], [3.11a], [3.11b]. Temu ostatniemu twórcy udało się zwrócić uwagę młodzieży na tango w jego wydaniu: szybsze i bardziej rytmiczne.

CIEKAWE Osvaldo Fresedo koncertował przez 60 lat. Jego styl łączący elegancję i rytm był znany jako fresediano.
W załączonym powyżej przykładzie [3.12] warto zwrócić uwagę na unikalny i zupełnie wtedy nie spotykany styl wokalny Ricardo Ruiza. Ruiz później zrobił dużą karierę w różnych zespołach, jednak wprzódy dopasowawszy się do obowiązującego wtedy kanonu.
Miguel Calo jest najbardziej znany z rodzeństwa, jednak pięciu jego braci: Antonio, Armando, Juan, Roberto i Salvador także było muzykami.

Carlos Di Sarli (“El Señor del Tango” – władca tanga), jest łatwo rozpoznawalny: jego tanga cechuje niebywała delikatność i subtelność. Był legendarnym perfekcjonistą. Składy jego orkiestry np. trzykrotnie w całości rezygnowały z pracy. Na wszelkich artefaktach widnieje w ciemnych okularach. Skrywały one efekty postrzału, którego doznał jako nastolatek w sklepie z bronią.

Śmierć Anibala Troilo (w 1975 r.) wzbudziła w Argentynie masowe emocje tej miary, co wcześniej śmierć Gardela. W jego eleganckiej (lecz w żaden sposób nie unikalnej) muzyce nie słychać dziś tego przyczyn. Ich źródłem była raczej silnie emocjonalna ekspresja jego występów, którą dobrze opisuje pewna jego wypowiedź: “Mówią, że (grając) często się ekscytuję i płaczę. To prawda. Ale nigdy nie czynię tego z błahych powodów”.

Roberto Firpo formalnie jest uznawany za przedstawiciela Guardia Vieja, jednak to on wprowadził do tanga fortepian, ustanowił standard składu orquesta típica, odnosił też największe sukcesy w latach Złotej Ery.

DARK ERA; UPADEK TANECZNEGO TANGA I NARODZINY NUEVO, 1956-1982

TŁO Istotnym źródłem końca Złotej Ery tanga był upadek rządów Perona na rzecz wojska, idące za tym posunięcia znoszące obowiązkowe kwoty muzyki argentyńskiej w mediach, a także (co kluczowe) zakazujące zgromadzeń (a więc utrudniające organizację milong, a nawet uczenie się tanga w zorganizowanych formach).
W efekcie tanga zaczęły być komponowane i aranżowane raczej z myślą o wywoływaniu emocji u „siedzących” słuchaczy, nie zaś o tańczeniu. Stąd większość tang lat 60-tych i 70-tych odznacza się np. utrudniającą taniec zmiennością tempa oraz dominującą rolą wokalisty. Rozbudowana dramaturgia silnego wokalu często skutecznie maskuje rytm i tempo utworu.
Wielu DJ-ów wcale nie gra tych tang, a wielu tancerzy ich granie uważa za nietaktowne, jednak obiektywnie biorąc w tym okresie mimo wszystko powstało sporo utworów o wysokich walorach muzycznych, a czasem i tanecznych. Niewątpliwie natomiast tango w Argentynie jako masowo uprawiany taniec – przestało istnieć.

Wraz z końcem Złotej Ery wrócił do Buenos Aires Astor Pantaleon Piazzolla [4.1a, 4.1b], aby zapoczątkować, rozwinąć i rozsławić nuevo tango. Po stypendium w Paryżu, które stanowiło przełom w jego karierze – jego gwiazda Szopena tanga rozbłysła pełnym blaskiem, aby nie zgasnąć do końca jego aktywności u progu lat ‘90. Przeklęty i czynnie zwalczany przez wielu współczesnych miłośników i znawców tanga, jest Piazzolla do dziś bodaj najbardziej na świecie rozpoznawalnym nazwiskiem wiązanym z argentyńską kulturą muzyczną i z tangiem. Jego muzyka przywiodła do tanga ogromne rzesze ludzi.

RENESANS TANGA ORAZ NARODZINY NEOTANGO: od 1983 r.

[1] ZNÓW TRADYCYJNIE

TŁO Upadek wojskowych rządów po wojnie o Falklandy wyzwolił w Argentyńczykach nowe pokłady energii, których jedną z emanacji był renesans tanga – nowego (czy też odzyskanego) symbolu argentyńskiej dumy narodowej. Ta moda trafiła początkowo w prawdziwą próżnię braku nauczycieli i całego systemu nauczania tanga. Wypełniali ją szybko młodzi i niedoświadczeni nauczyciele oraz starsza generacja pamiętająca tango sprzed trzech dziesięcioleci. Wtedy też Gustavo Naveira, zdefiniował od zera nowoczesne zasady nauczania tanga argentyńskiego, w gruncie rzeczy będące podwalinami tanga nuevo (tańca).

Trwający do dziś renesans tanga oznacza duże zapotrzebowanie rynku muzycznego na zespoły i orkiestry grające i nagrywające stare tanga, zwłaszcza z okresu Złotej Ery w aranżacjach nie odbiegających od tradycyjnych (np. [5.1a], [5.1b]), a także na nowe kompozycje, a także aranżacje świeże, nowoczesne, a jednak nie odbiegające zbyt daleko od instrumentacji oraz stylistyki tradycyjnego tanga trafiające w gust rzesz tancerzy i miłośników starego tanga, nadające się i do słuchania, i do interpretacji tanecznej (np. [5.1c]). W samym Buenos Aires działa dziś ponad setka orkiestr i zespołów zajmujących się tym rodzajem muzyki.

CIEKAWE Roberto Siri założył swój kwartet (potem sekstet) w 1954 roku mając 15 lat. Miał stałe audycje radiowe i uchodził za najmłodszego dyrygenta w Ameryce Łacińskiej. Do dziś prowadzi sekstet, gra i koncertuje na całym świecie).

[2] NOWE NURTY I FORMY

Na przełomie tysiącleci tango, które zdążyło już ponownie rozpowszechnić się w całym niemal świecie, zaczęło być w wielu miejscach, zwłaszcza przez młodszych tancerzy, traktowane z większym dystansem dla tradycji, a z większą ciekawością możliwości kryjących się za jego unikalną improwizatorsko-interpretacyjną naturą.

Poczytaj znakomity artykuł Sharny Fabiano “Wschód neotanga” (tłum.: Lechosław Hojnacki).
Adres: www.etaniec.org/neotango-artykuly-i-tlumaczenia/wschod-neotanga
Adres skrótowy: goo.gl/f3WFHG

[3] NIETANGO

W rozważaniach na temat dzisiejszej muzyki związanej z tangiem nie sposób pominąć “nie istniejącego stylu muzycznego” nietango: utworów (zwykle z kręgu pop, rocka, bluesa, a nawet okolic klasyki), które nie zostały skomponowane z myślą o tangu, jednak ich cechy muzyczne i rytmiczne zachęcają tancerzy tanga do ich tanecznej interpretacji. Nie sposób jej prosto klasyfikować, zamiast tego proponuję wysłuchanie kilku przykładów utworów, które sprawdziły się na parkiecie (wcale nie tylko “milong alternatywnych”).

TANGA, KTÓRE TAŃCZYMY RZADKO LUB WCALE

Słowo “tango” nierozerwalnie łączymy z tańcem o tej samej nazwie, jednak w historii tanga, zwłaszcza po roku 1955, powstała ogromna liczba tang, które nie były wcale komponowane ani aranżowane z myślą o tańczeniu do nich.
Zapewne każdy, kto lubi taniec, słysząc muzykę, która do niego przemawia, czuje zupełnie naturalną chęć zatańczenia do niej. To piękne. Takie odruchy są zawsze grzechu warte, jednak w tangu bywają zdradliwe. Dotyczy to zarówno “starej” muzyki (zwłaszcza pochodzącej z okresu po 1955 r. określonego powyżej jako Dark Era ), jak i muzyki tworzonej i granej dzisiaj. Wielu mawia, że “tango da się zatańczyć do każdej muzyki” i jest w tym dużo prawdy: wytrawny tancerz o otwartym umyśle i dużej kreatywności może zatańczyć tango do niemal każdej muzyki. Jednak (1) to nie zawsze łatwe, (2) to nie zawsze wygodne, (3) nie każdy to lubi.
Użyłem słowa “zdradliwe”, bo muzyka “optymalizowana dla ucha” nader często zawiera elementy utrudniające taniec takie jak zmienny rytm, zmienne lub nieodpowiednie tempo (często za wolne), nieodpowiednie lub złożone metrum, dominujące popisy wokalne lub instrumentalne pozwalające podziwiać kunszt kompozycyjny, aranżacyjny, wykonawczy, ale trudne do “wytańczenia” etc.
W dzisiejszej muzyce popularnej dla odmiany najczęściej spotyka się utwory 4/4 o stałym, silnie zaznaczonym rytmie, które zapewne nawet manekina na sklepowej wystawie zdołałyby zmusić do miarowego podrygiwania, jednak tango potrafią one dobić dosadną jednostajnością. Także czas trwania dzisiejszych utworów (zwykle znacznie dłuższy niż tanecznych tang) jest znakomity do słuchania, ale w tańcu szybko powoduje znudzenie. Wreszcie wiele współczesnych utworów ma albo zakończenia “niespodziewane”, albo nie ma ich wcale (wyciszanie), co tancerzom “psuje deser”. Oddzielną kategorią są tanga aranżowane dla tanga międzynarodowego. Jakkolwiek jest oczywiście możliwe ich zinterpretowanie taneczne w stylu tanga argentyńskiego, to jednak powszechne jest wśród tancerzy przekonanie, iż nie należy ich ani grać, ani tańczyć.

UWAGA 3.1 W ramce poniżej zamieszczono przykłady dość powszechnie lubianych utworów, które w zbiorach autora niniejszego tekstu mają z różnych przyczyn status “nie grać” (co oznacza, że uczestników milongi skłaniają raczej do opuszczenia parkietu niż do zatańczenia)..
Pamiętajmy jednak: to oczywiście nie oznacza, że podobne utwory nie mogą być perełką taneczną w interpretacji konkretnej pary posiadającej stosowne umiejętności, upodobania i zakres wrażliwości muzycznej.

Tango poza Argentyną

TANGO POZA ARGENTYNĄ: URUGWAJ

Warto wiedzieć Tango (taniec i muzyka) w 2009 roku zostało wpisane na listę UNESCO niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości. Za miejsce jego pochodzenia uznano Argentynę i Urugwaj.

Urugwaj jest częścią “podwójnej ojczyzny tanga”, jednak po znakomitych początkach w Urugwaju tango zdecydowanie nie rozwijało się tak, jak w sąsiedniej Argentynie. Wielu twórców i wykonawców tanga (w tym Canaro) pochodzi z Urugwaju, jednak zwykle tworzyli oni w Argentynie. Wśród urugwajskich twórców warto znać zwłaszcza takie nazwiska jak Donato Racciatti [7.1] i Miguel Villasboas [7.2] (żyjący).

Ciekawe Pięciu braci Canaro.
Jeden z wielkich twórców okresu Złotej Ery, Francisco Canaro “Pirincho”, dorobił się 3 000 nagrań tang, legendarnego wówczas majątku oraz trwającej do dziś sławy. Urodził się w Urugwaju, jednak prawie całe życie spędził w Argentynie. Był najbardziej znany z rodzeństwa. Jego czterej bracia także odebrali formalne wykształcenie muzyczne (z jego staraniem i wsparciem) i także zajmowali się tangiem:

  • Juan Canaro komponował tanga i prowadził własną orkiestrę tangową.
  • Rafael Canaro podobnie (tylko on był stale wierny rodzinnemu Urugwajowi).
  • Humberto (Jose) Canaro komponował tanga i był pianistą.
  • Mario Canaro komponował tanga i przez pewien czas dyrygował Quinteto Pirincho założonym przez sławnego brata. Tylko on nie urodził się w Urugwaju.

TANGO POZA ARGENTYNĄ: POLSKA

Przedwojenną Polskę w latach 30-tych opanowała bezprzykładna wręcz moda na tango. Do Polski tango trafiało jednak nie z argentyńskimi orkiestrami i tancerzami, a raczej z radiem i nagraniami płytowymi. Trafiły na podatny grunt. Były adaptowane przez polskie orkiestry taneczne [np. 8.1b], lub “na ich wzór” komponowano tanga dostosowane do możliwości orkiestry oraz potrzeb polskiego odbiorcy (z harmonią zamiast bandoneonu, czasem nawet z gitarami… hawajskimi; zwykle tez z tęsknymi, smutnymi, tragicznymi tekstami). Trudno w nich szukać muzycznych i rytmicznych subtelności argentyńskich mistrzów “Złotej Ery”, jednak z pewnością tysiące polskich tang o wielkiej popularności stworzyło swoisty styl polskiego tanga lat trzydziestych, rozpoznawalny i do dziś znajdujący zwolenników.
Do najbardziej znanych refrenistów (patrz też ramka poniżej) należeli Tadeusz Faliszewski [8.1a], [8.1b], Adam Aston [8.2a], [8.2b], Mieczysław Fogg [8.3], Wiera Gran [8.4], czy też Tadeusz Popławski [8.5].

WWW (PL)
Przeczytaj: pl.wikipedia.org/wiki/Polskie_tango_przedwojenne
Polecam znakomity tekst z 1913 r. na temat tanga w Polsce:
Przeczytaj: goo.gl/FWF8fo

Ciekawe Fenomen Mieczysława Fogga (1)
Piękny życiorys Fogga wystarczyłby dla kilku bohaterów i celebrytów.

  • Walczył i odniósł rany w wojnie polsko-bolszewickiej 1920.
  • Przed wojną był znanym wykonawcą (nagrywał solo i z Chórem Dana dla Odeonu), występował też w słynnym kabarecie Qui Pro Quo, w filmach, na scenach teatrów, w Polsce i świecie – od ZSRR do USA. Był pierwszym artystą w historii pokazanym w startującej Telewizji Polskiej.
  • Był żołnierzem AK, uczestnikiem Powstania Warszawskiego (i jako śpiewak podnoszący ducha żołnierzy, i jako strzelec!).
  • Wspierał podczas okupacji swoich żydowskich przyjaciół (w tym udzielał im u siebie schronienia). Otrzymał za to tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata.
  • Po wojnie aż do 1951 roku udawało mu się prowadzić prywatną wytwórnię płytową Fogg Record (potem znacjonalizowaną i zamkniętą) i wydać ok. 100 płyt.
  • Występował, śpiewał i nagrywał przez 60 lat, niemal do śmierci (zmarł w 1990 r.).
  • Dwukrotnie zdobywał tytuł najpopularniejszego piosenkarza roku, a do końca kariery starszy pan śpiewający wzruszające seniorów tanga i inne sentymentalne piosenki był rozpoznawalny przez każdego Polaka. Łącznie sprzedano 25 milionów jego płyt.

Fenomen Mieczysława Fogga (2)
Autor niniejszego tekstu na podstawie doświadczenia udziału w licznych akcjach charytatywnych związanych z tangiem a adresowanych do Seniorów niniejszym oświadcza, że z tego punktu widzenia “polskie tango” dzieli się na dwie kategorie: “Fogg” i “reszta”. Na dźwięki niemal dowolnego tanga w wykonaniu Fogga niezmiennie większość sali jest wzruszona do łez i powtarza za nim, choćby tylko ruchami warg, słowa doskonale znanych sobie tekstów. Nikt inny w żadnym calu nie wywołuje podobnej reakcji.

Nie dyrygent ani orkiestra, tylko refrenista
Kiedy chcemy posłuchać argentyńskich tang, najważniejszą informacją jest osoba dyrygenta. To ona determinuje aranżację utworu. Nazwisko ewentualnego refrenisty jest na dalszym planie.
Zupełnie inaczej rzecz się miała z przedwojennymi polskimi tangami, które – przypomnijmy – powstawały jako adaptacje “zamorskiej mody” do potrzeb polskiego odbiorcy. Tu najważniejszą informacją była raczej osoba refrenisty. Zespół lub orkiestra zwykle miała bardziej drugoplanowe znaczenie – zespołu akompaniatorów wokalisty. Często określały to nawet napisy na płytach, (patrz np. youtu.be/-Gf7ALBH_No “Śpiewa ASTON z akomp. ork. pod dyr. H. Warsa”). Faktem jest, iż zwykle wokalistom akompaniowały zespoły wykonujące tango tylko jako część repertuaru tanecznego, zaś ich wykonania nie miały nawet śladu wirtuozerii, czy choćby znamion indywidualności porównywalnych do czołowych argentyńskich orkiestr tamtego okresu..

HISTORIA TANGA W SOCZEWCE JEDNEGO UTWORU

Na przykładzie jednego starego tanga “La Payanca” w aranżacjach z lat 1917..1997 można znakomicie zaobserwować wiele aspektów ewolucji tanga (a przy okazji także techniki nagraniowej), charakterystyczne style poszczególnych orkiestr i epok etc. Zachęcam do uczty.

WWW (EN)
Zobacz też pełną historię i listę wykonań tanga “La Payanca”
w www.todotango.com Adres: goo.gl/H6mNyy

MUZYKA, KTÓRA NIE JEST TANGIEM, A USŁYSZYSZ JĄ NA MILONGACH

[1] TANGOWALC, TANGO VALS ARGENTINO (MUZYKA)
Metrum 3/4, tempo w granicach ok. 170-220 bpm.

Tangowalc formował się w połowie XIX w. jako adaptacja walca przyniesionego do Argentyny przez hiszpańskich osadników. Jest grany na wszystkich milongach. Real Academia Española uznaje jego niemieckie pochodzenie. W Ameryce Łacińskiej powstało kilka jego miejscowych odmian. Wśród nich vals criollo (patrz ramka poniżej), którego późniejszy rozwój przyniósł to, co dziś zwykle nazywamy tangowalcem (vals criollo argentino) i tańczymy na milongach.

Ciekawe Warto pamiętać, że “import” walca do Ameryki Łacińskiej nie tylko tangowalcowi, ale także innym odmianom, np. walcowi peruwiańskiemu (el vals peruano), wenezuelskiemu (vals venezolano), meksykańskiemu (vals mexicano) i urugwajskiej odmianie o nazwie ranchera. Te odmiany walców nie są grane na milongach (za wyjątkiem konkretnych rearanżacji, patrz przykład ostatni poniżej).

  • Ranchera (urugwajska)
    Np.: La cuarentona, Francisco Canaro, 1940
    Adres: youtu.be/-W1ZJqMcghM
    Oto przykład, jak jest tańczona ranchera: youtu.be/Jrl3XVWEJLE
  • Walc peruwiański (vals peruano)
    Walca peruwiańskiego także tańczy się zupełnie inaczej, niż tangowalca, oto przykład: youtu.be/3DuMzl5ZHrE
  • Walc wiedeński w Meksyku
    Walc wiedeński zadomowił się w Meksyku ponad 150 lat temu i zrodził tam dobrych kompozytorów. Poniżej przykład, który może zaskoczyć Czytelnika wychowanego muzycznie na braciach Straussach:
    Sobre las Olas (Na falach), komp. Juventino Rosas (kompozycja z 1888 r.)
    Adres: youtu.be/N2YvhEv7ykM (słuchaj zwłaszcza od 0’40”)
  • Stylizacje “wiedeńskie”
    Nie każdy walc nagrany przez tangowe orkiestry Złotej Ery jest tangowalcem. Powstało szereg stylizacji, które w kontekście tangowym mogą się pojawić co najwyżej na sylwestrowej milondze po północy. Przodował w nich Canaro, jednak poniżej przykład innej orkiestry:
    Siempre fiel, Enrique Rodríguez, 1938
    Adres: youtu.be/O9NXCXhZgqU
  • Rearanżacje “argentyńskie”
    Oto vals peruano z charakterystycznym rytmem, a jednocześnie w bardziej tangowej aranżacji; Castillo zaaranżował w ten sposób i nagrał więcej walców peruwiańskich:
    Que Nadie Sepa Mi Sufrir, Alberto Castillo, 1953
    Adres: youtu.be/MOJ_PFJ6XtY

[2] MILONGA (MUZYKA)
Metrum 2/4 (czasem 4/4), tempo w granicach ok. 160-230 bpm.

Szybsza od tanga, mniej poważna, żartobliwa. W dzisiejszej formie grana na wszystkich milongach. Ma charakterystycznie akcentowany rytm:
[1] 2 3 [4] [5] 6 [7] 8, czasem także [1] [2] 3 [4] [5] 6 [7] 8

[3] FOXTROT (MUZYKA)
Metrum 4/4, tempo w granicach ok. 175-230 (a czasem szybsze)

W czasach Złotej Ery (p. też rodz. 3.4) tańczono na milongach tango oraz modne ówcześnie tańce. Jednym z nich był foxtrot. Ma szybkie tempo podobne do milongi, jest żywszy, często żartobliwy. Rytm jest rozłożony równiej, niż w milondze, zwykle akcentowany jest pierwszy i trzeci bit.

[4] CANDOMBE (MUZYKA)
Metrum 4/4, tempo w granicach ok. 175-230 (a czasem szybsze)

Czteromiarowy styl muzyki oparty na bębnach (tambores). Afro-urugwajski, silnie zdradza swoje afrykańskie pochodzenie. Szybki i rytmiczny. W 2009 r. wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Na milongach grany okazjonalnie, zamiast jednej tandy milong. Zwykle ciepło witany przez tancerzy. Wolniejszą odmianą candombe jest MILONGON.

GDZIE SŁUCHAĆ TANGA (I DLACZEGO KONIECZNIE SŁUCHAĆ?)

Dlaczego warto (i nawet trzeba) słuchać tanga? Przede wszystkim dlatego, że tańczenie do znanej sobie muzyki pozwala na doskonalsze i ciekawsze jej interpretowanie taneczne. Tancerz nie musi znać na pamięć każdego interpretowanego przez siebie utworu, jednak osłuchanie się z muzyką zasadniczo pomaga przewidywać “rozwój akcji”, a zwłaszcza… zakończenie utworu. Wiele utworów (zwłaszcza z okresu Złotej Ery) stanowi miniaturowe arcydzieła o zaskakująco skomplikowanej strukturze. Dopiero kilkakrotne przesłuchanie utworu pozwala wtedy nie tylko wychwycić i docenić wszystkie niuanse, ale zwłaszcza zrobić z nich odpowiedni użytek na parkiecie.
Jest niekwestionowaną zasadą, że każdy tancerz powinien w trosce o własny rozwój regularnie słuchać tang różnych autorów i wykonawców z różnych epok.